Wraz z początkiem 2025 roku nastąpiło wygaśnięcie umowy tranzytowej pomiędzy ukraińskim operatorem a Gazpromem oraz wstrzymanie przesyłu gazu przez Ukrainę do innych państw Europy. Oznacza to utratę dostaw surowca o wolumenie szacowanym na około 15 mld m3 rocznie, co stanowiło dotychczas 5% importu gazu do UE. Pomimo licznych zapowiedzi ze strony ukraińskiej o zakończeniu wspomnianej umowy, niektórzy uczestnicy rynku do końca grudnia przejawiali nadzieję na porozumienie na tzw. „ostatnią chwilę”. Dlatego po faktycznym wstrzymaniu dostaw, drugiego stycznia ceny gazu w punkcie TTF wzrosły do najwyższego poziomu od listopada 2023 roku tj. 50,27 EUR/MWh (cena rozliczeniowa; w trakcie sesji ceny zbliżały się do 51 EUR/MWh).
Jednak obecny tydzień rozpoczęliśmy z ponad 4% spadkiem notowań gazu do 47,33 EUR/MWh na zakończenie poniedziałkowej sesji, wraz z rozpoczęciem upłynniania długich pozycji na giełdzie przez inwestorów. Poza psychologicznym efektem „braku dostaw tranzytem”, za wyższym poziomem notowań przemawia obecnie oczekiwane w najbliższym tygodniu ochłodzenie w Europie (najniższa temperatura w Europie Zachodniej spodziewana jest w dniach 10-13 stycznia). oraz niższy poziom zapasów gazu. Nowy Rok rozpoczęliśmy z magazynami UE wypełnionymi surowcem średnio w 70%, wobec 85% zapełnienia w analogicznym okresie ubiegłego roku oraz 5-letniej średniej na poziomie 76% wypełnienia. Warto dodać, że w obecnym tygodniu odnotowano najszybsze tempo spadku zapasów gazu od 2018 roku przy niższej temperaturze powietrza na kontynencie. O ile aktualny poziom zapełnienia magazynów jest wystarczający dla okresu zimowego, to jednak przełoży się na znacznie wyższy popyt na LNG wiosną i latem. Tym samym oznacza to większe wahania cen gazu oraz ich wyższy poziom, aby utrzymać konkurencyjność wobec nabywców z Azji. Nadal odzwierciedla to krzywa terminowa, na której kontrakty (na gaz TTF) na okres letni są wyżej wycenianie niż na okres zimowy 2025/2026.